Jak powstrzymać uczniów przed korzystaniem z narzędzi AI

Zakazać uczniom AI

Narodziny narzędzi AI, takich jak ChatGPT, MidJourney czy Gemini, wzbudzają w świecie edukacji skrajne emocje. Z jednej strony mamy nauczycieli zachwyconych nowymi możliwościami, z drugiej – pedagogów obawiających się, że uczniowie przestaną myśleć samodzielnie i zaprzęgną sztuczną inteligencję do odrabiania wszystkich zadań domowych. Czy powinniśmy się bać, że AI odbierze sens edukacji, czy raczej nauczyć się z nią współpracować? Przyjrzyjmy się temu problemowi w przymrużonym okiem.

Dlaczego nauczyciele obawiają się AI w klasie?

Nie jest tajemnicą, że AI może rozwiązywać zadania szybciej niż człowiek. Pisanie wypracowań, rozwiązywanie równań czy tłumaczenie tekstów to dla narzędzi takich jak ChatGPT pestka. Nauczyciele czują się zagrożeni, bo technologia „ściągania na wyższym poziomie” sprawia, że trudno ocenić rzeczywiste umiejętności ucznia.

Czy obawy są uzasadnione? Po części tak. Wyobraźmy sobie już scenariusze, w których prace domowe „napisał” ChatGPT, a nauczyciel zachodzi w głowę, jakim cudem uczniowie nagle stali się tak elokwentni. Ale może zamiast walczyć z wiatrakami, powinniśmy spróbować inaczej podejść do tematu?

Jak powstrzymać uczniów przed korzystaniem z AI

Jeśli jednak chcesz spróbować powstrzymać uczniów przed korzystaniem z AI, oto kilka solidnych pomysłów:

  1. Zakaz technologii: zbieranie telefonów do koszyczka, wyłączanie Wi-Fi w klasie oraz zagłuszanie wszelakich sygnałów metalowymi żaluzjami. Odeślijmy znów uczniów do epoki kredy i tablicy, albo kamienia łupanego, tam będzie im najlepiej. Brzmi ciekawie, co? W praktyce nie mamy do tego prawa, a uczniowie i tak są mistrzami w obchodzeniu wszelkich blokad. Przykład? Uczniowie mogą przynosić do szkoły więcej niż jeden telefon, korzystając z niego i tak w sposób niekontrolowany. Rezultat? Frustracja nauczycieli i niepotrzebny konflikt, który może pogłębiać dystans uczniów wobec szkoły.
  2. Odrabianie zadań pod nadzorem: zeszyt, długopis, książka i surowe spojrzenie nauczyciela. Dodać do tego groźnie wyglądającą panią dyrektor na każdej kartkówce, sprawdzianie czy pracy pisemnej. Jednak w praktyce wymagałoby to ogromnych nakładów czasu i nadzoru, szczególnie przy większych grupach uczniów. To podejście nie rozwija samodzielności, a wręcz może spowodować, że uczniowie będą jeszcze bardziej skłonni do korzystania z technologii. Bo przecież bunt, dojrzewanie i na złość nauczycielowi uszy sobie odmrożę.
  3. Egzaminy z monitoringiem: pracujemy na czystym papierze pod czujnym okiem kilku nauczycieli, eliminując możliwość korzystania z AI. W każdej klasie kamera z inteligentnym systemem wykrywania prób oszukiwania i podejrzanego zachowania. Do tego kamery w toaletach, bo jeszcze będą tam siedzieć i TikToka oglądać! Jednak czy to w ogóle legalne i realne? Chociaż podobno niektóre uczelnie stosują już kamery do nadzoru zdalnych egzaminów, to budzi to ogromne kontrowersje związane z prywatnością. Konsekwencje? Uczniowie mogą czuć się obserwowani, co powoduje stres i napięcie, popadanie w niepotrzebną paranoję i jeszcze inne ciężkie przypadki podupadania na zdrowiu psychicznym. Takie podejście nie wspiera zaufania między uczniami a nauczycielami.

Choć brzmią absurdalnie, te metody pozwalają dostrzec, jak trudnym wyzwaniem jest całkowite odcięcie uczniów od AI. A może zamiast zakazów, warto spojrzeć na sprawę z innej strony?

Wprowadzić zakaz używania sztucznej inteligencji w szkołach
Zakażmy używania AI na lekcjach

Dlaczego nie powinniśmy powstrzymywać uczniów przed korzystaniem z AI?

Zamiast traktować AI jako wroga, potraktujmy je jak sprzymierzeńca. Oto dlaczego warto:

  1. AI jako narzędzie przyszłości: współczesny rynek pracy wymaga umiejętności korzystania z zaawansowanych technologii. Uczniowie, którzy teraz uczą się efektywnie wykorzystywać AI, będą lepiej przygotowani na przyszłe wyzwania. Przykłady narzędzi? ChatGPT do szybkiego generowania pomysłów na wypracowania, DALL-E do tworzenia wizualizacji na projekty plastyczne, a aplikacje wspierające technikę Pomodoro, jak Focus Booster czy Forest, do organizacji czasu pracy.
  2. Kreatywność zamiast zakazów: użycie AI może rozwijać krytyczne myślenie i twórcze podejście do rozwiązywania problemów. Na przykład uczniowie mogą analizować teksty wygenerowane przez ChatGPT, szukając w nich błędów logicznych lub argumentacyjnych. Z kolei aplikacje takie jak SketchUp mogą pomóc w rozwijaniu kreatywnych projektów, np. projektowania 3D, które uczniowie dopracowują samodzielnie.
  3. Praktyczne podejście: aby AI wspierało edukację, warto skupić się na wykorzystaniu narzędzi, które pomagają uczniom w nauce i rozwijaniu ich pasji. Przykładowo, uczniowie mogą korzystać z aplikacji takich jak Duolingo czy Grammarly, aby rozwijać umiejętności językowe. Mogą samodzielnie tworzyć piosenki na różne szkolne uroczystości posługując się Suno. Ważne jest, aby nauczyciele pokazywali uczniom, jak efektywnie korzystać z tych technologii. Dzięki temu AI wspiera rozwój zainteresowań i zdolności uczniów w praktyczny sposób.

Jak rodzice mogą wspierać dobre wykorzystanie AI?

Rodzice mogą być kluczowym wsparciem dla nauczycieli w kontroli korzystania z narzędzi AI. Jak mogą to zrobić?

  1. Monitorowanie aktywności online: rodzice mogą korzystać z narzędzi takich jak Norton Family czy Google Family Link, aby śledzić czas spędzany przez dzieci w Internecie i blokować dostęp do podejrzanych aplikacji. Warto przy tym regularnie rozmawiać z dziećmi o tym, dlaczego niektóre strony lub aplikacje są ograniczane, aby budować ich świadomość i zaufanie.
  2. Rozmowy o wartości samodzielnej pracy: ważne jest, aby rodzice wyjaśniali dzieciom, dlaczego rozwijanie własnych umiejętności jest bardziej wartościowe niż szybkie efekty osiągnięte dzięki AI. Na przykład, zamiast jedynie krytykować użycie AI, rodzic może wspólnie z dzieckiem analizować efekty pracy narzędzi, podkreślając wartość procesu twórczego.
  3. Przykład z góry: dzieci uczą się przez obserwację, dlatego ważne jest, aby rodzice (i nauczyciele) dawali dobry przykład w korzystaniu z technologii. Na przykład, mogą wspólnie z dziećmi korzystać z narzędzi edukacyjnych, takich jak Khan Academy czy Quizlet, pokazując, jak technologia może wspierać rozwój wiedzy. Rodzic, który korzysta z AI do organizacji własnych zadań, np. planowania budżetu czy tłumaczenia dokumentów, pokazuje dziecku, że technologia ma wspierać odpowiedzialność, a nie zastępować wysiłek.

Podsumowanie

Zamiast zakazywać uczniom korzystania z AI, nauczmy ich robić to mądrze. Sztuczna inteligencja to narzędzie, które może albo wspierać edukację, albo uczynić z niej wyścig „kto lepiej oszuka system”. Naszym zadaniem jako nauczycieli i rodziców jest wskazanie, że korzystanie z technologii z rozwagą to umiejętność na miarę XXI wieku.

A Ty? Jak podchodzisz do tematu AI w edukacji? Zakazujesz czy włączasz je do swojego procesu nauczania? Podziel się swoimi doświadczeniami w komentarzach lub zaproponuj rozwiązania, które sprawdzają się w Twojej pracy. Twoje pomysły mogą zainspirować innych nauczycieli!

Przewijanie do góry